Ciasto:
Do miseczki przesiewamy mąkę i wsypujemy sól. Wlewamy gorącą wodę (nie wrzątek) i mieszamy w misce najlepiej widelcem. Gdy się połączy wykładamy na lekko podsypany mąką blat i wyrabiamy przez kilka minut. Po tym czasie przekładamy z powrotem do miski, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy na bok.
Farsz:
Paluszki surimi (tzw. krabowe) kroimy w kostkę. Pędy bambusa kroimy w drobną kosteczkę i mieszamy z suimi, posiekanym koperkiem, solą i pieprzem. Jajko ma za zadanie lekko skleić cały farsz, ale nie może go być zbyt dużo, bo nie zdąży się ściąć podczas gotowania. Jeśli nie mamy bardzo małego jajka, lepiej dodać samo żółtko.
Sos:
Do 1/3 szklanki sosu sojowego (polecam Kikkoman) wlewamy ocet ryżowy, olej (najlepiej sezamowy) i wsypujemy imbir. Dokładnie mieszamy i wlewamy do małego garnka. W szklance wody rozpuszczamy mączkę ziemniaczaną i wlewamy do do garnka do pozostałych składników. Zagotowujemy ciągle mieszając, odstawiamy.
Ciasto dzielimy na 4 części, 3 przykrywamy ściereczką a jedną bardzo cienko wałkujemy, podsypując lekko mąką. Z ciasta wykrawamy kwadraty o boku ok. 5 cm. Na środek nakładamy trochę farszu i zbieramy na górze wszystkie rogi. Zlepiamy brzegi tworząc jakby kopertę. Jest metoda kieliszkowa: wykrawamy z rozwałkowanego ciasta kółka małą szklanką i nakładamy je na większy kieliszek lekko wpychając część ciasta do środka. Nakładamy farsz, zbieramy razem brzegi nad farszem i skręcamy. Odcinamy nadmiar ciasta. Pierożki odkładamy na papier do pieczenia, żeby się nie przykleiły.
Zagotowujemy wodę z odrobiną soli. Wrzucamy połowę pierożków i gotujemy 4 minuty. Sos podgrzewamy i rozlewamy na 4 głębsze talerzyki, układamy na nich pierożki o podajemy. Możemy też podać pierożki na małych talerzykach a sos osobno, w małych miseczkach.
Smacznego
X
Wyszukaj
X
Przelicznik wag
Tutaj możesz przeliczyć wagi i miary na pojemność standardowych naczyń kuchennych. Jest to pomocne narzędzie zawsze wtedy, kiedy nie mamy przy sobie wagi kuchennej, ponieważ wagi w przepisach są prezentowane na różne sposoby i nie zawsze wiemy ile np. bułki tartej mieści się w szklance.